czwartek, 10 kwietnia 2014

Kanye Artysta West i Kim... Jest Kardashian


Kanye West  artysta naszych czasów.

Muzyk, który zapewne nie zna nut, nie umie śpiewać ani nawet rapować, jeśli patrzeć na sprawę w sposób techniczny. Jednak w pełen artyzmu sposób skleja pozornie do siebie nie pasujące fragmenty muzyki i sztuki w ogóle, i wydaje kolejne genialne albumy, które w niczym nie są podobne do poprzednich, bez wahania podejmując ryzyko utraty pozycji w przemyśle rozrywkowym. (Jednak to się nigdy nie dzieje, Kanye tworzy raczej nowe trendy.)

Kanye wykonuje kolejne performance'y w duchu właściwie futurystycznym  agresywne i przesadzone, bo mają zwrócić uwagę i popchnąć naprzód kurs przemian w postrzeganiu sztuki. Kanye patentuje "Liczne ekrany dla audiowizualnego przeżycia zanurzenia" (tłumaczenie własne), instalację, w której ekrany umieszczone nad, pod i po bokach wobec głównego, przedstawiające "to, czego kamera nie obejmuje", mają wywołać wrażenie przestrzeni i udziału w filmie u widza. Kanye projektuje buty dla Louis Vuitton, Kanye projektuje całą kolekcję (w tym ubrania damskie) dla Adidasa po to, żeby ludzie mogli kupić designerskie produkty w bardziej przystępnych cenach.

Kim Kardashian rzekomo też jest projektantką mody. Kolekcje sygnowane jej nazwiskiem zachowują raczej status quo i są utrzymane w stylu "hot girl" (nie sądzę, żeby podobały się Westowi). Kim i jej rodzina mają reality show, co wydaje się przeciwnym biegunem dla wszystkiego, co robi Kanye, wiecznie walczący o prawo do "prawdziwego" głosu. Kim nie wydaje się mieć nic twórczego ani nawet interesującego do powiedzenia. Kim ma na koncie sex tape. Co więc połączyło tych dwoje? Jeszcze większe biznesowe możliwości i korzyści, o których my, humanistyczni, nie mamy za bardzo pojęcia? Kanye jest wielkim fanem pornografii, może tu coś jest na rzeczy. Albo chciał mieć swoją Beyonce, tak jak starszy kolega Jay-Z, bo właśnie do Królowej Popu upodabnia się ostatnio celebrytka.

West mówi, że po prostu kocha Kim, bo jest dobrą osobą i że zawsze chciał z nią być. Do tego stopnia, że wklejał siebie na rodzinne zdjęcia Kardashianów. Może potrzebuje jako partnerki osoby zwykłej, prostej, stabilnej, przeciwieństwa dla jego wybujałego ego i wybuchów, ostoi dla wulkanu kreatywności? Nieważne, najbardziej interesującym elementem całej sprawy ich małżeństwa jest i tak sam Kanye :).

źródło zdjęcia: Vogue

Szymon Wieczorek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz